Swoje prośby i dziękczynienia niesie każdy z ponad 170 pielgrzymów, którzy wyruszyli ze Skrzatusza na Jasną Górę. Zabrali ze sobą również sprawy diecezji: powołań i synodu.
- Pamiętajcie o diecezji w każdym kroku. A my będziemy się za was nieustannie modlić – zapewniał bp Edward Dajczak, który błogosławił pielgrzymom na dobrą drogę, a wcześniej przewodniczył Mszy św. w ich intencji sprawowanej na ołtarzu polowym przy sanktuarium Matki Bożej Bolesnej.
Choć pielgrzymi wrócili na szlak po spowodowanej pandemią przerwie, ich wędrówka nieco się różni od tych w poprzednich latach. Wiele kolorowych grup, zastąpiły dwie: północna i południowa. Pielgrzymi nie będą nocować w gościnnych domach, ale wspólnie w szkołach i obiektach sportowych. Wiesław Brzeziński przyznaje, że nowa forma wiąże się z wyzwaniami logistycznymi.
– Od noclegów, przez sanitariaty, po wyżywienie. Obiady przygotowywać będą tak, jak w poprzednich latach mieszkańcy miejscowości, przez które przechodzimy. Jednak o śniadania i kolacje musimy zadbać sami, stąd obecność w składzie dwóch kucharzy – wyjaśnia kwatermistrz pielgrzymki.
Dwutygodniowej wędrówce przyświeca hasło: „Wracamy do Pana”.
- Wracamy z naszych osobistych bezdroży, wołając o Jego łaskę, ale też wracamy sponiewierani przez pandemię, ograniczenia do wspólnoty Kościoła gromadzącej się na Eucharystii – wyjaśnia ks. Marcin Kościński. Dyrektor pielgrzymki zachęca też do włączenia się w duchowe towarzyszenie pątnikom, w czym pomocą jest strona internetowa.
Pełna relacja Gościa Niedzielnego TUTAJ, fotogalerie TUTAJ i TUTAJ