Trwa ładowanie...

Szukaj

Z życia diecezji

Strona głównaZ życia diecezji 30. Pielgrzymka Ruchu Światło-Życie

30. Pielgrzymka Ruchu Światło-Życie

Do koszalińskiego seminarium przyjechało 9 listopada kilkaset osób, członków i sympatyków Ruchu Światło-Życie. Okazją była 30. Diecezjalna Pielgrzymka tej wspólnoty. ‒ Ten Ruch jest ciągle na czasie ‒ podkreśla moderator diecezjalny ruchu ks. Krzysztof Szumilas.

Tegoroczna pielgrzymka ruchu była podwójnie jubileuszowa. Samo to wydarzenie odbyło się bowiem po raz 30. Były jednak jeszcze ważniejsze powody do jubileuszowej radości.

Według świadectw pierwsza oaza w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej odbyła się w lipcu 1974 roku w Wierzchowie Pomorskim, a poprowadził ją ks. Julian Papież, zmartwychwstaniec, wraz z kilkoma klerykami ze swojego zgromadzenia. Mija więc dokładnie 50 lat od tamtego wydarzenia.

Dwa lata później odbyły się rekolekcje oazowe w znanej wszystkim miejscowości Lipie k. Świdwina. Były już one prowadzone siłami diecezjalnymi przez ks. Antoniego Zielińskiego. Jak wiadomo, z czasem ta historyczna oaza zrodziła stałą diakonię ruchu w diecezji ‒ żeńską wspólnotę życia konsekrowanego zwaną Wspólnotą Dzieci Łaski Bożej.

Z kolei w roku 1985, także w Lipiu, odbyły się pierwsze rekolekcje letnie oazy rodzin, a zatem w przyszłym roku minie 40 lat obecności w diecezji Domowego Kościoła.

Dlatego centralnym punktem tegorocznej pielgrzymki, oprócz Eucharystii, była „Gala Podsumowania”. Swoimi wspomnieniami dzielili się uczestnicy pierwszej oazy, pierwszych rekolekcji Domowego Kościoła i pierwszej wspólnoty oazowej, która powstała w Kołobrzegu.

Jednym z uczestników pierwszej oazy w 1974 roku był ks. Henryk Romanik, dzisiaj proboszcz koszalińskiej katedry. ‒ Miałem wtedy 15 lat. Słowo „oaza” niewiele mi mówiło. Wziąłem plecak i szczoteczkę do zębów i pojechałem w nieznane. Było to niebywałe doświadczenie modlitwy i młodego Kościoła. Ja czegoś takiego nie znałem. Wychowałem się przy proboszczu, którego się bałem. To, co spotkałem na tamtych rekolekcjach to była wolność w modlitwie, w rozmawianiu z Panem Bogiem i odwaga w czytaniu Pisma Świętego. Bez umiaru, bez przymusu, z radością, z luzem. Do dzisiaj tak mam. Zawdzięczam tamtym reklekcjom radosną wiarę. Zobaczyłem inny Kościół, który mnie pociągnął ‒ wspomina kapłan. Jak mówi, nie obyło się bez problemów: ‒ Odbyły się wizyty „smutnych panów” w zakładzie pracy moich rodziców. Pytali: „Czy Państwo wiedzą w jakie towarzystwo popadł synek?”

Jak mówi ks. Krzysztof Szumilas, obecny moderator diecezjalny Ruchu, oaza mimo swojego półwiecza nie starzeje się: ‒ Ten Ruch jest ciągle na czasie, choć nie boimy się sięgać do korzeni. Dlatego cieszę się, że są tu dzisiaj ci, którzy tworzyli wspólnoty 50 lat temu i ci, którzy tworzą je dzisiaj. Oaza jest wciąż dobrą propozycją dla młodego człowieka. Głównie dlatego, że pomaga budować relacje. Młodzi ludzie potrzebują relacji. Najpierw zaczyna się od tych międzyludzkich, a te z kolei prowadzą do Pana Boga.

Mszy św. w kaplicy seminaryjnej przewodniczył bp Zbigniew Zieliński. ‒ Dziękuję każdemu z Was w imieniu diecezji za to, ze jesteście w jej sercu. Także za to, że w duchu założyciela ks. Franciszka Blachnickiego od 50 lat podejmujecie nie tylko osobistą formację, ale także misję wobec Kościoła. Odkrywacie swoje miejsce w Kościele i dzielicie się tymi odkryciami z Kościołem, ubogacając go ‒ powiedział biskup na rozpoczęcie liturgii.

W homilii, odnosząc się do oazowego tematu roku: „Powołani do misji”, biskup wzywał uczestników pielgrzymki do odnowienia w sobie łaski chrztu świętego i postawiania sobie pytania o osobistą współpracę z łaską tego sakramentu. ‒ Dopiero wtedy nasze powołanie do misji będzie miało głęboki sens i przyniesie trwałe owoce. Czy misja dla nas to jest zbiór logicznych zasad, logistyka, teksty formacyjne, dobrze wydane materiały, świetnie zorganizowane spotkania, dograne diakonie, czy w pierwszym rzędzie zakorzenienie w Tym, który nam tę misję daje? ‒ pytał biskup.

W czasie ofiarowania niektórzy oazowicze przynieśli w procesji z darami deklaracje wstąpienia do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.

Spotkanie zakończyło się koncertem uwielbienia prowadzonym przez zespół NiemaGOtu.

 

 

Informujemy, że ta strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. x