Wszyscy pątnicy z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej dotarli na Jasną Górę cali i zdrowi - dokładnie 172 osoby. Hasłem tegorocznej rowerowej wyprawy były słowa: "Idźcie i głoście".
- Dotarliśmy 8 lipca około godziny 9.30. Uroczyście wjechaliśmy alejami przed Wały Jasnogórskie. Tam odmówiliśmy modlitwę zawierzenia i udaliśmy się do Kaplicy Cudownego Obrazu. Po Mszy św. każdy uczestnik miał czas wolny. Generalnie we wspólnocie pielgrzymkowej jest ogromna radość, że dotarliśmy kolejny raz cali, zdrowi i bezpieczni – mówi kierownik pielgrzymki ks. Tomasz Roda.
Ks. Roda: "We wspólnocie pielgrzymkowej jest ogromna radość" /files/media/pliki/8.07 x Roda Jasna Góra dzisaij.mp3
Pogoda na trasie nie rozpieszczała rowerzystów, ale jednocześnie mobilizowała do pokonywania kolejnych kilometrów.
- Deszcz, który padał na trasie, przyspieszył nasze tempo, nikt nie chciał regenerować sił w czasie deszczu, więc łączyliśmy etapy, ale wszystko odbyło się zgodnie z planem i naszymi ustaleniami przed wyjazdem. Obyło się bez problemów technicznych i zdrowotnych – informuje ks. Roda.
Pielgrzymi z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej zatrzymali się w wielu miejscowościach na trasie.
- Był Licheń, Lednica, ale także przepiękne doświadczenie Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. Bardzo miło powitał nas jego kustosz, pamiętając śp. bp. Ignacego Jeża, który przyjeżdżał do Sanktuarium, aby dziękować za ocalenie z obozu koncentracyjnego w Dachau. To było dla nas piękne, ponieważ naszą diecezję kojarzono z naszym biskupem, kardynałem nominatem Jeżem – wspomina kierownik pielgrzymki.
Ks. Roda: "Wszyscy dotarli cali i zdrowi - 172 osoby" /files/media/pliki/8.07 x Roda Jasna Góra wszyscy dotarli.mp3
Jednym z uczestników pielgrzymki był niepełnosprawny mężczyzna - Jacek Chudziński, który przejechał 600 kilometrów na rowerze używając tylko jednej nogi.
- To była wielka lekcja pokory dla nas wszystkich. Po pierwsze miał wiekowy rower z ogromnym przebiegiem ważący prawie 20 kilogramów. Pan Jacek jechał pod wiatr, z góry, pod górę z jedną nogą, to było zdumienie. Może właśnie przez jego obecność nie było wśród pielgrzymów żadnego marudzenia, narzekania, a jedynie wpatrywanie w jego wysiłek i jednoczesna mobilizacja, aby dalej jechać, nawet w momentach kryzysu – przyznaje ks. Roda.
Ks. Roda: "To była wielka lekcja pokory dla nas" /files/media/pliki/8.07 x Roda Jasna Góra jacek chudzinski.mp3
Wraz z pielgrzymami z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej 8 lipca na Jasną Górę dotarli rowerzyści z całej Polski - w sumie ok. 1000 osób.