20. Pielgrzymka Miłosierdzia z Koszalina do Myśliborza miała nieoczekiwany przebieg. Pątnicy ze względu na koronawirusa nie mogli wyruszyć na trasę w tradycyjny sposób.
- Mimo wszystko można jednak powiedzieć, że pielgrzymka odbyła się. Choć nie było pielgrzymowania zewnętrznego, to wewnętrzne jak najbardziej było - mówi ks. Grzegorz Szymanowski, przewodnik grupy.
Od 16 do 23 sierpnia, czyli w czasie pielgrzymki, w kościele pw. św. Wojciecha w Koszalinie odbywały się wieczorne spotkania modlitewne, w których brało udział ok. 50 osób.
- Trwaliśmy wspólnie przed Najświętszym Sakramentem, odmawialiśmy Koronkę do Bożego Miłosierdzia, Różaniec, a także podczas konferencji rozważaliśmy temat modlitwy oddania się Jezusowi według bł. Karola de Foucauld - opisuje ks. Szymanowski, który jest przekonany, że całkowita rezygnacja z jakiejkolwiek formy pielgrzymowania nie byłaby dobrym pomysłem.
W imieniu całej grupy w drogę wybrał się tylko Grzegorz Grochowski z Koszalina. Przemierzył samotnie całą trasę, niosąc powierzone mu intencje.
24 sierpnia w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Myśliborzu odbyło się spotkanie pielgrzymkowe wieńczące tegoroczne duchowe zmagania. We Mszy św., Koronce i agapie wzięło udział kilkadziesiąt osób, z których większość to pielgrzymi, którzy każdego roku tworzyli grupę wędrującą z Koszalina do Myśliborza.
Pełna relacja Gościa Niedzielnego TUTAJ
Fotogaleria Gościa Niedzielnego TUTAJ