To jedna z najprężniej rozwijających się inicjatyw ewangelizacyjnych w naszej diecezji. Ponad 100 koordynatorów Apostolatu Matki Bożej Pielgrzymującej przyjechało do koszalińskiego Centrum Edukacyjno-Formacyjnego na swój dzień skupienia.
W programie była Msza św., świadectwa, wymiana doświadczeń oraz okazja do wspólnej modlitwy oraz integracji. Bp Zbigniew Zieliński w słowach homilii wygłoszonej w kaplicy CEF podkreślił, że Apostolat Matki Bożej Pielgrzymującej ma swój bardzo konkretny charyzmat i program.
- To jest duszpasterski projekt, który zakłada formowanie pobożności nastawionej na obecność w naszym życiu Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej z całym bogactwem jej otwarcia na Trójcę Świętą i budowania tej wewnętrznej harmonii - odkrycia pełni Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Bóg to nie tylko Jezus, to nie tylko Duch Święty, ale to jest jeden w trzech osobach Bóg – mówił biskup.
Bp Zieliński podkreślając niezwykłe powodzenie tej inicjatywy opartej na domowej peregrynacji, wskazał, że wiele osób wychowało się w domach, w których były tak zwane ołtarzyki.
- Były takie miejsca, gdzie był albo obraz, albo figura. One miały swoją historię. W wielu domach to zniknęło. Ich miejsca zajęły lepszego lub gorszego rodzaju dzieła sztuki. Wyjściem naprzeciw tym tęsknotom jest właśnie pielgrzymująca kapliczka. Ona genialnie wpisuje się w to - nawiedzając nasz dom, czyni go na powrót domem prawdziwie chrześcijańskim, domem wiary. Domem w którym nie wstydzimy się obecności Matki Bożej, w którym nie tylko idziemy do kościoła i prosimy, żeby Matka Boża działała w naszym domu, ale rzeczywiście do naszego domu ją zapraszamy – stwierdził bp Zieliński.
Siostra szensztacka Celina Junik, odpowiedzialna w diecezji za dzieło wędrującego apostolatu, uważa, że jest on odpowiedzią na wezwanie do nowej ewangelizacji.
- Któż lepiej niż Maryja wie, jak prowadzić dzisiejszego człowieka do Pana Boga? To właśnie Ona jest prostą drogą do Boga. W naszej diecezji to jest prawdziwy fenomen. W 115 parafiach działa blisko 600 kręgów, po których peregrynuje nasza wyjątkowa kapliczka. W każdą niedzielę odwiedzam kolejne parafie i wyruszam dalej z Maryją, żeby mogła tam zakorzenić się i prowadzić ludzi do Pana Boga.
- W naszej parafii w tej chwili już powstaje 15. krąg i my bardzo uczestniczymy w życiu parafialnym, jako apostolat Matki Bożej pielgrzymującej – mówi Irena Spolska z parafii NMP Wspomożenia Wiernych w Miastku.
- Maryja zmienia dom i domowników. Ona po prostu jest, najpierw była jako kapliczka, ale bardzo szybko się okazało, że to jednak sama Matka Boża przychodzi. Przynosi radość, dobrą nowinę, rozwiązanie problemów. Moim zdaniem nawiązuje też do tego, co wielu z nas ukształtowało, a co zostało przez ostatnie dziesięciolecia zaprzepaszczone, czy odłożone, zaniedbane - uważa p. Irena.
Od czterech lat regularnie w swoim domu Matkę Bożą gości również pani Joanna z parafii w Parsęcku.
- Zawsze gdy przychodzi do nas, po kolei pojawiający się członkowie rodziny w domu całują Matkę Bożą na przywitanie. Ma swoje centralne miejsce, gdzie stoją kwiaty, zapalamy świeczki. Czujemy jej obecność, czujemy jej troskę, czujemy jej miłość i wtedy w domu też jest inaczej – mówi p. Joanna.
- Poczułam, że chciałam mieć po śmierci swojej mamę, mamę, która zawsze jest ze mną, która jest obok, której mogę się zwierzyć, której mogę się wypłakać i wiem, że na pewno nie jestem sama – dodaje parafianka z Parsęcka.
Apostolat Pielgrzymującej Matki Bożej z Szensztatu rozwija się w 120 krajach na świecie. Maryja odwiedza w każdym miesiącu około 7 milionów rodzin na świecie.
Relacja Gościa Niedzielnego TUTAJ, fotogaleria TUTAJ