W Skrzatuszu odbyło się Diecezjalne Spotkanie Młodych. 3 tysiące młodych modliło się, śpiewało, tańczyło i wyznawało wiarę.
Spotkanie rozpoczęło wprowadzenie na scenę kopii skrzatuskiej Piety oraz przygotowanych dla Matki Bolesnej dwu drogocennych koron, które zostaną uroczyście włożone na Jej głowę nazajutrz – podczas jubileuszowej Diecezjalnej Pielgrzymki. Młodzi przynieśli Matce Bożej swój duchowy wkład w korony - zapisując swoje drogocenne sprawy na kartkach i składając je u stóp Piety.
Radość pomógł im wyrazić koncert rapera Tau, a potem tańce uwielbienia. Świadectwo wiary złożył przed nastolatkami Grzegorz Miecznikowski, który przeszedł w życiu drogę od gorliwego ateisty do gorącego ewangelizatora, doświadczając wyzwolenia z nałogów, nerwicy, depresji i poważnej choroby.
Wprowadzając młodych w akt adoracji biskup Edward Dajczak, który dołączył do spotkania, przekonywał młodych diecezjan, że Jezus pragnie współpracy z człowiekiem. - On mówi do nas: "jesteście potrzebni, by moja miłość wydała owoce. We Mnie możecie wszystko, beze Mnie nic" – mówił biskup. – Jeśli nie ma między nami a Nim więzi, nie dziwmy się wtedy, że nic z Ewangelii nie rozumiemy, że nic, co jest ewangeliczne, nie może się zdarzyć.
Kiedy do namiotu wniesiono Najświętszy Sakrament, który kapłan umieścił w dużej monstrancji, młodzi kładli sobie nawzajem dłonie na ramionach w geście modlitwy.
Mszy św. podczas Diecezjalnego Spotkania Młodych w Skrzatuszu, przewodniczył bp Edward Dajczak. Obecni byli także biskupi Krzysztof Zadarko i Zbigniew Zieliński oraz księża przybyli do Skrzatusza z młodzieżą. W homilii bp Dajczak mówił o przyjaźni z Jezusem, będącej przewodnim tematem Spotkania Młodych.
– W momencie próby, zwłaszcza kiedy jest trudno, gdy przegrywamy, kto wówczas przy nas zostaje? – zapytał. – Ktoś kto kocha. Innych nie ma. Zauważyliście? Obok Jezusa były tłumy, zachwycone, wiwatujące. A pod krzyżem: Jego Matka, Jej siostra i jeden uczeń – ten, który Jezusa kochał najbardziej. Nikogo więcej nie było.
Stać się przyjacielem Jezusa to według bp Dajczaka oznacza być przy Nim. – Jak Jezus odbudowuje przyjaźń? On inicjuje relację i nic nie jest w stanie Go zatrzymać. Zobaczcie: umarł za wszystkich bez wyjątku, za największych bluźnierców. I będzie ich szukał dotąd, aż znajdzie każdą zagubioną owcę. Jezus nie odpuszcza, nie ma w Nim zwątpienia, tak jak bywa ono w nas.
Biskup Dajczak powiedział, że Jezus rozumie, że ludzie są słabi, że nie wytrzymują tego wyzwania, ale właśnie dlatego pyta św. Piotra o miłość, a św. Tomasza zaprasza do dotknięcia zmartwychwstałego swego ciała. – Jeżeli nie otworzymy się na tę miłość, przegramy coś, czego przegrać nie wolno – przestrzegł kaznodzieja. – Przyjaciele Jezusa to nie slogan, lecz lekcja miłości. Uczymy się jej przez doświadczenie.
Biskup odniósł się do jubileuszu 50–lecia diecezji i związanego z nim ukoronowania skrzatuskiej Piety, które winno stać się aktem duchowym także dla zgromadzonych młodych, do czego ich gorąco namawiał.
– Maryja obecna w Piecie ma twarz kobiety wiary – mówił o 447 latach Jej obecności na skrzatuskiej ziemi i chrześcijaństwie, które niesie pokolenia. – Miłość nas odradza, stajemy się na nowo żywi. Jeśli nie odpowiemy Bogu miłością, Dekalog zostanie wyłącznie na poziomie intelektu, ale niewiele z tego zostanie.
Pasterz diecezji ukazywał młodym świadectwo życia wielu współczesnych ludzi, których nazwał przyjaciółmi Jezusa. – W historię Jezusa począwszy od Krzyża, dopiszmy dzisiaj samych siebie – zachęcał zebranych w namiocie. – On czeka na nasz najmniejszy gest. Niech to się stanie dzisiaj.
Spotkanie Młodych oprawiła muzycznie Diecezjalna Diakonia Muzyczna "Tyle Dobrego".