Obchody odbyły się w Domu Miłosierdzia Bożego w Koszalinie. Bp Edward Dajczak przewodniczył Mszy św. w kaplicy domu, a także spotkał się na wspólnym obiedzie z ubogimi mieszkańcami miasta.
- Dziękuję za wszystkich ludzi, którzy w naszej diecezji szczególnie służą drugiemu człowiekowi. Chcą mu pomóc, czasem podnieść się z jakiejś biedy, wyjść z jakiejś choroby, podać mu chleb, kiedy jest głodny, ale też po prostu zauważyć go - mówił biskup podczas Mszy św.
Przed rozpoczęciem posiłku z mieszkańcami Domu Miłosierdzia Bożego, a także z osobami bezdomnymi i samotnymi z Koszalinie, biskup zachęcał do właściwego spojrzenia na ubóstwo.
- Bez wątpienia zawsze będą ludzie głodni chleba - z różnych powodów. Czasami jest to osobista wina, ale często to wszystko zaczyna się bez ich winy, w domu, którego nie ma. Tacy ludzie nie potrafią potem żyć. Ale jest też druga strona medalu, czyli ubóstwo, które wyraża się poprzez osamotnienie człowieka. Jesteśmy nastawieni egocentrycznie i mamy kłopot, żeby widzieć drugiego człowieka obok. Wielu jest tęskniących za tym, żeby ktoś ich zauważył, miał dla nich dobre słowo, uśmiechnął się, zareagował na nich jak na człowieka. To jest dopiero pełny obraz ubóstwa. Dlatego nasza wrażliwość, gotowość niesienia pomocy, ale także tworzenie odpowiednich struktur, dzięki którym można działać, są bardzo istotne - mówił biskup.
W posiłku z biskupem wzięło udział ponad 200 osób.
Mszę św. koncelebrowali: ks. Radosław Siwiński - dyrektor Domu Miłosierdzia oraz ks. Tomasz Roda - dyrektor Caritas diecezjalnej.
Relacja Radia Plus TUTAJ
Relacja Gościa Niedzielnego TUTAJ