‒ Wszystko to, co przez trzy lata działo się w tej diecezji, jest dla mnie ogromnym skarbem ‒ mówił bp Zbigniew Zieliński, żegnając się z diecezją w Wielki Czwartek.
Tegoroczna Msza Krzyżma stała się okazją do diecezjalnego pożegnania odchodzącego do Poznania bp. Zbigniewa Zielińskiego. W katedrze Eucharystię koncelebrowało 140 kapłanów. Obecni byli przedstawiciele zgromadzeń zakonnych, ruchów kościelnych, wyższych uczelni i samorządu.
‒ Mogłem wielu z was poznać nie tylko dlatego, że to ja się o to starałem, ale także dlatego, że wy staraliście się poznać mnie. Dlatego dochodziło między nami do budującej współpracy. W przypadku przenosin duchownych nie powinniśmy mówić o odejściu, tylko raczej o poszerzeniu znajomości. Chcę więc was gorąco zaprosić do Poznania i zapewnić, że będziecie tam zawsze mile widziani ‒ mówił biskup.
Kończąc homilię, biskup stwierdził: ‒ Staję przed wami, by wypowiedzieć moje „dziękuję”. Nauczyłem się tu w Koszalinie, że biskup jest nie tylko po to, by umacniać braci w wierze, ale także by samemu doznawać takiego umocnienia od nich.
Następnie biskup dodał: ‒ Niech ta Msza św., na którą przychodzimy, by zafascynować się Kościołem, zafascynować się kapłaństwem, dopuści do głosu, także za sprawą tych wydarzeń, które piszą kolejne karty historii naszej diecezji, pełne zaangażowania przeżycie. Bo kluczem do zrozumienia Kościoła jest Eucharystia, z której czerpie on życie. Może nie rozumieć tego świat, ale nie możemy tego my nie rozumieć.
Po Eucharystii życzenia na nową drogę posługi składali biskupowi przedstawiciele zgromadzeń zakonnych, kapłanów i władz samorządowych. Następnie każdy obecny w katedrze mógł podejść do biskupa i pożegnać się z nim osobiście.
Od duchowieństwa diecezji bisukup otrzymał rzeczywistych rozmiarów kopię Cudownej Piety ze Skrzatusza.
Więcej o tym, jak biskup wspomina minione trzy lata - TUTAJ
Zdjęcia: ks. Wojciech Parfianowicz