Zwieńczeniem odbywającej się 15 sierpnia Diecezjalnej Pielgrzymki Rodzin na Górę Chełmską w Koszalinie była Msza św. sprawowana na ołtarzu polowym przy sanktuarium Matki Bożej. Liturgii przewodniczył bp Zbigniew Zieliński.
Przewodniczący liturgii pielgrzymkowej bp Zieliński zachęcał małżonków, by apostołowali w świecie na rzecz miłości małżeńskiej. Oni zaś dzieli się świadectwem wiary i odnowili przysięgę małżeńską.
Zwieńczeniem odbywającej się 15 sierpnia Diecezjalnej Pielgrzymki Rodzin na Górę Chełmską w Koszalinie była Msza św. sprawowana na ołtarzu polowym przy sanktuarium Matki Bożej. Liturgii przewodniczył bp Zbigniew Zieliński. Obecni byli kapłani i siostry zakonne, w tym duża reprezentacja gospodyń miejsca – sióstr szensztackich na czele z matką generalną. Licznie zgromadzili się diecezjalnie, w tym małżeństwa i rodziny z dziećmi.
Biskup Zieliński na początku homilii nawiązał do kontekstu tegorocznej Pielgrzymki Rodzin, tj. trwających obchodów 800-lecia misji chrystianizacyjnej św. Ottona z Bambergu na Pomorzu, a także ostatniego roku przygotowań do 450-lecia obecności Matki Bożej w Skrzatuszu.
Pasterz diecezji zwrócił uwagę na znaczenie jedności w rodzinach i społeczeństwie zauważając, że żyjemy w świecie, w którym dużo chętniej podkreśla się to, co ludzi dzieli, aniżeli to, ich łączy. – A to zawsze odbija się niekorzystnie na budowaniu wspólnot, w których ta jedność jest potrzebna. I pewnie dlatego namacalnie daje to o sobie znać w wielu turbulencjach i kłopotach, które przeżywają związki małżeńskie i rodziny, albo też i w wielu obawach i lękach przed ich założeniem – stwierdził.
W szerszym kontekście ta jedność jest zrywana w wydarzeniach społecznych czy kulturalnych, przy czym bp Zieliński wymienił kilka zdarzeń minionych miesięcy jak to w gdańskim Muzeum II Wojny Światowej, gdy usunięto z ekspozycji treści dotyczące błogosławionej rodziny Ulmów, św. Maksymiliana Kolbego czy rotmistrza Witolda Pileckiego.
– Usłyszeliśmy, że je usunięto, bo takie było zapotrzebowanie społeczne, a w dalszym absurdalnym tłumaczeniu, na które z naszej strony nie ma najmniejszej zgody, powiedziano, że te postaci nie ilustrują prawdziwego obrazu i kondycji polskiego społeczeństwa – mówił hierarcha o promowaniu innego obrazu przeciętego Polaka: donosiciela, tchórza, członka problematycznej rodziny. – Jednak dlaczego bardziej chce się zwrócić naszą uwagę na tych, którzy ściągają w dół aniżeli na tych, którzy podnoszą? To właśnie dlatego wdrapaliśmy się dzisiaj na tę Górę Chełmską, by być bliżej Boskich spraw i spoglądając w niebo jeszcze pewniej, odważniej, mądrzej kroczyć po ziemi.
Biskup Zieliński przekonywał, że uczynienie Matki Boga piękną, jest zaproszeniem także dla każdego z nas, Bożych córek i synów. – Pan Bóg nie chce nas pogrzebać, nie chce nas upokorzyć, nie chce nas zredukować, opiłować, ale chce nas rozwinąć, wzmocnić, podnieść – mówił i zachęcał, by teraźniejszość przeżywać jako skarb, ale w taki sposób, by zapracować tym na wieczność. Zapracować także osobistym wysiłkiem pamiętając, że aby kiedyś móc stanąć przed Bogiem z naręczem dobrych uczynków, to nie tylko ludzie wokół nas, ale i my sami wymagamy obróbki.
Zapowiadając mające nastąpić za chwilę w liturgii odnowienie przyrzeczeń małżeńskich, biskup przestrzegał, by nie poprzestać na słowach czy dobrych myślach, ale dodać czyny i szczere gesty wobec męża, żony. Przestrzegał też przez duchem rywalizacji, podziału, obecnym nierzadko także w małżeństwach.
– Właśnie do nas, chrześcijańskich rodzin, należy zadanie apostołowania, mówienia światu, jak cudownym darem jest rodzina budowana na fundamencie wiary – powiedział bp Zieliński wskazując zarazem na powszechne współcześnie kwestionowanie wartości miłości małżeńskiej, w miejsce promocji innych form stałych związków. – Nawet nie zauważamy, jak to przenika do naszych umysłów, serc, wykonuje złą robotę. I nieraz na to przystajemy. To jest szczególne wyzwanie, byśmy odkryli potrzebę mówienia, jakim skarbem jest małżeństwo.
Ks. Piotr Wieteska, diecezjalny duszpasterz rodzin, wskazał na to, że rodzina jest miejscem życia człowieka, bo w niej wszystko się zaczyna, i dobro, którego doświadczamy, choć bywa, że i trudne doświadczenia czy zranienia. Przy czym zaznaczył, że pomóc można każdemu małżeństwu i rodzinie. – Istnieje dzisiaj tak wiele form pomocy w tym zakresie w Kościele w Polsce, że naprawdę pomóc można każdej rodzinie, tylko trzeba chcieć. Małżonkowie mogą podjąć taką właśnie decyzję: by ich małżeństwo było lepsze, by lepiej się ze sobą komunikowali, by to dobro emanowało na dzieci – podpowiadał ks. Wieteska.
Świadectwo życia łaskami sakramentu małżeństwa złożyli Katarzyna i Marek ze Szczecinka, wyjaśniając, w jaki sposób starają się „uczestniczyć we wspólnocie Kościoła”.
– Najważniejszą naszą rolą jako rodziców jest wychowanie naszych dzieci w duchu katolickim. To nabrało znaczenia, gdy je chrzciliśmy i zobowiązaliśmy się do wychowania ich w tym duchu – powiedzieli. Innym aspektem ich rodzinnej wspólnoty jest modlitwa. – Wiemy, jakie znaczenie ma klękanie do modlitwy razem, z dziećmi, ale też jak ważna jest modlitwa nas samych, małżonków i oddawanie wszystkich spraw, trudnych i radosnych, Panu Bogu – mówią małżonkowie ze Szczecinka. Dbają też o to, by w ich rodzinie było obecne Pismo św., a także by dzieci uczestniczyły w lekcjach religii.
– Mamy nadzieję, że – tak jak nam wspólnota Domowego Kościoła, do której wstąpiliśmy 15 lat temu, otworzyła oczy na potrzeby Kościoła, by mu służyć, by był piękny – tak samo by nasze dzieci kiedyś uczestniczyły czynnie w życiu Kościoła.
Po Eucharystii na terenie wokół sanktuarium odbyło się wspólne świętowanie: piknik rodzinny z poczęstunkiem, stoiskami z pamiątkami i atrakcjami dla najmłodszych.
Relacja Gościa Niedzielnego TUTAJ
Fotogalerie Gościa Niedzielnego TUTAJ i TUTAJ