Była to okazja do podsumowania mijających miesięcy w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, przedstawienia zbliżających się wyzwań oraz skomentowania aktualnych spraw społecznych.
Spotkanie zorganizowane 20 grudnia trwało prawie godzinę. Wzięli w nich udział dziennikarze z większości koszalińskich redakcji. Biskup Zieliński mówił dziś o znaczeniu zbliżających się świąt Bożego Narodzenia i o ich dobrym, wspólnotowym przeżywaniu.
- Boże Narodzenie było wydarzeniem, które sprawiło, że ludzie naszej epoki właśnie od tego wydarzenia zaczęli liczyć lata nowej ery. To było tak ważne dla nich. Można podkreślać podziały i na tym pozostać, a można je zauważać i szukać tego, co może te podziały zniwelować. Można z podziału zrobić cel sam w sobie, a można z podziałów uczynić wyzwanie, które sprawi, że dzięki tym różnicom będziemy się wzajemnie dopełniali - powiedział do dziennikarzy biskup.
Komentując widoczny od lat w raportach i badaniach spadek praktyk religijnych wśród Polaków bp Zieliński zauważył, że w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej ten spadek nie jest wyraźnie obserwowalny, a same próby analizowania czy komentowania religijności w oderwaniu od innych czynników są niepełne.
- Trzeba zadać pytanie czy nie mamy do czynienia z szeroko rozumianym problemem spadku szacunku dla wartości nie tylko duchowych, ale humanitarnych, międzyludzkich, rodzinnych. W jednej ze szkół podczas wizytacji w parafii usłyszałem od wychowawczyni, że w jej klasie na dwadzieścia czworo dzieci tylko czworo dzieci ma w domu mamę i tatę. Młodzież często jest pozostawiona sama sobie. Właśnie z tego powodu, że wiele domów nie funkcjonuje w pełni, to trzeba sobie zdać sprawę z tego, że mówimy o jakimś szerszym problemie - stwierdził bp Zieliński.
Wiele parafii w diecezji po czasie pandemii zmieniło formułę tzw. "kolędy" czyli poświątecznej wizyty duszpasterskiej. Księża często odwiedzają jedynie tych parafian, od których otrzymają zaproszenie. Bp Zbigniew Zieliński zaznaczył, że chociaż formalnych wytycznych w tej sprawie nie ma, to apeluje do wszystkich proboszczów o powrót do tradycyjnego zwyczaju i zrezygnowaniu ze wcześniejszych zapisów.
- Ksiądz proboszcz i jego współpracownicy mają się orientować w życiu parafian i mają to robić poprzez także odwiedzanie ich domów. Zobowiązuje ich do tego również prawo kanoniczne. Z jednej strony jesteśmy dumni i szczycimy się z ewangelizacji wioskowych, nadmorskich, podczas koncertów, a z drugiej rezygnujemy z wielowiekowej tradycji jaką jest kolęda. To jest niespójność. To jest brak logiki. Robimy wielkie akcje, koncerty, aby wyjść do ludzi, a nie idziemy do ludzi, którzy nas czekają - mówił.
Biskup Zieliński w trakcie spotkania został poproszony o skomentowanie zapowiedzi dotyczących zmniejszenia liczby godzin religii w szkołach. Taka wstępna zapowiedź padła ze strony nowej minister edukacji Barbary Nowackiej.
- To powinno być przedmiotem dialogu z Kościołem i z rodzicami. Bo jeżeli mówimy o spadającej frekwencji np. na lekcji religii, to trzeba powiedzieć, jak ona wygląda w rzeczywistości. Dane Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego mówią o 80-procentowym zaangażowaniu w katechezę w skali całej Polski. Słyszymy dużo o odwoływaniu się do Zachodu - praktycznie wszystkie kraje Europy poza Francją mają coś na kształt lekcji religii, katechezy w szkole - zauważył biskup.
Jako najważniejsze wyzwania w diecezji w najbliższych miesiącach bp Zieliński wskazał kontynuowanie peregrynacji Piety Skrzatuskiej, zaplanowaną na styczeń peregrynację relikwii błogosławionej Rodziny Ulmów, oraz realizację założeń wypracowanych podczas synodu - m.in. tworzenie rad parafialnych i rad ekonomicznych.
Przedświąteczne spotkania biskupa z przedstawicielami mediów odbywają się od kilkunastu lat. Są tradycją zapoczątkowaną przez kard. Kazimierza Nycza, kontynuowaną przez bp. Edwarda Dajczaka oraz przez bp. Zbigniewa Zielińskiego.