Bp Zbigniew Zieliński przewodniczył Mszy św. na zakończenie Diecezjalnego Spotkania Młodych w Skrzatuszu.
Kilkugodzinne spotkanie młodzieży z całej diecezji zwieńczyła Msza św. w namiocie na błoniach skrzauskiach, której przewodniczył biskup diecezjalny Zbigniew Zieliński. Przy ołtarzu stanęli również biskupi Krzysztof Zadarko i Edward Dajczak oraz kilkudziesięciu kapłanów.
Na wstępie Mszy św. biskup zwrócił uwagę na wartość poznania Chrystusa. – Przychodzimy tu, aby odnowić naszą przyjaźń z Matką Skrzatuską i z Jej Synem, bo Ona do Niego prowadzi – powiedział zwracając uwagę, że do Boga prowadzą i pomagają odnaleźć sens życia różnorodne formy, także te zaproponowane na Spotkaniu Młodych w Skrzatuszu.
Zwracając się do uczestników „młody Kościele” biskup Zieliński podjął w homilii temat aktualny dla młodości: pragnienie szczęścia.
– Poprzez to kolejne skrzatuskie wydarzenie chcemy odkryć, że człowiek nie jest człowiekowi wilkiem tylko bratem – mówił w kontraście do medialnej narracji powielającej raczej złe niż dobre wiadomości, nierzadko nieoddające rzeczywistości. Biskup przekonywał, że ludzie są powołani i stworzeni do dobra, toteż zachęcał, by nie ulegać destrukcyjnej narracji i w ten sposób chronić się przed nieszczęściem, zaś otwierać na szczęście, w czym najlepszą nauczycielką jest Matka Boża Bolesna – Ta, która do oprawców Jej Syna nie czuła nienawiści.
W przeciwieństwie do stosowanej przez niektórych postawy nienawiści i chęci odwetu, bp Zieliński zalecał młodym, by – poprzez doświadczanie prawdziwej radości – czynili siebie apostołami dobrych spraw.
– Właśnie dlatego przychodzimy tutaj, by zacząć przemianę współczesnego świata od ucieszenia się swoim życiem – mówił biskup przyznając, że i młodzi przechodzą w tej przestrzeni trudne chwile i kryzysy. Wskazał na sposoby radzenia sobie z trudnościami, np. sport. – Jest jeden wspólny mianownik we wszystkich dyscyplinach sportu: o sukcesie sportowca decyduje wyszukiwanie swoich najsłabszych punktów i ich eliminacja – mówił i zachęcał do brania przykładu ze sportowców poprzez wymaganie od siebie, obronę wartości, do czego wzywał na Westerplatte w 1987 roku święty Jan Paweł II. – Żeby w swoim życiu coś osiągnąć, trzeba włożyć w to wysiłek.
Pasterz diecezji postawił przed młodymi diecezjanami ważne pytania: – Czy życie, które otrzymaliśmy od Boga, jest dla mnie skarbem, któremu oddaję swoje siły? Czy potrafię szukać tego, co sprawi, że życie będzie skarbem, który nigdy nie straci na wartości, wręcz przeciwnie, które na wartości zyska? – pytał.
Świadom, że wybór dobra bywa niełatwy i nieoczywisty w świecie zdominowanym przez przekaz medialny oraz że młodzi są wyśmiewani w środowiskach rówieśniczych za wyznawanie wiary, życie zgodne z Dekalogiem, bp Zieliński zalecał, by nie cofać się przez dokonaniem właściwego wyboru, dzięki któremu się rośnie, na nie karłowacieje. – Każdy, kto będzie wierny dobrym postanowieniom, będzie szczęśliwy. Warto odwołać się do mądrości, która wskazuje na to, co daje prawdziwą siłę – podpowiadał zachęcając do szukania nie tylko tego co świeci, ale tego, co trwa.