Biskup przewodniczył Mszy św. w 35. rocznicę powołania Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej.
W homilii mówił m.in.:
- Miłosierdzie okazywane bliźnim to jedna z dróg Kościoła, integralnie wpisująca się w szeroką rzekę jego działalności. Nie ma chrześcijaństwa bez miłosierdzia. Najpierw z tego powodu, że sam Bóg jest miłosierny – przypomniał biskup.
Kaznodzieja zwrócił uwagę, że od miłosiernego Boga pragnienie niesienia miłosierdzia spływa na człowieka, czego owocem są liczne dzieła miłosierdzia, wśród, których znajduje się także Caritas. Biskup przypomniał historię Caritas diecezjalnej, dziękując jej pracownikom - obecnym i byłym.
- Mamy świadomość, że Caritas w pewnym sensie czyni nas spokojniejszymi, że dzieło miłosierdzia jest realizowane. Jednak choć Caritas spełnia w imieniu Kościoła ważne dzieła, to nikogo nie wyręcza – podkreślił biskup.
Jak przyznał Caritas, robi często to, co może dla niejednego człowieka byłoby faktycznie fizycznie niemożliwe do wykonania, to jednak nikogo nie zwalnia z miłosierdzia.
Wśród licznych dzieł prowadzonych przez Caritas są także te, które zwracają się w stronę uchodźców i migrantów. Biskup odniósł się więc do dyskusji medialnej na temat Centrów Integracji Cudzoziemców, które w wielu diecezjach, także w koszalińsko-kołobrzeskiej, prowadzą oddziały Caritas. – Jest to miłosierdzie wobec tych, którzy – tutaj warto to podkreślić wobec trwającego medialnego zgiełku – znaleźli się tu z nie od nas zależnych przyczyn, z dalekich często krajów, pukając do naszych drzwi zagubieni i zrozpaczeni, bo oszukani i wykorzystani. Nawet ci, którzy mienią się Domami Miłosierdzia, potrafią nimi straszyć – usłyszeli zebrani w katedrze.
- Dlatego dzisiaj chcemy skłonić się jeszcze bardziej ku tym, którzy w cichości niosą pomoc każdemu człowiekowi – dodał bp Zbigniew Zieliński.
Całość homilii w materiale Dobrych Mediów: