Przy Domu Miłosierdzia Bożego w Koszalinie uroczyście otwarty został nowy namiot, w którym będą wydawane posiłki dla potrzebujących. Nowy obiekt podczas Mszy św. pobłogosławił biskup Zbigniew Zieliński.
Biskup koadiutor diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej podczas homilii stwierdził, że siła wspólnoty i dzieła tworzonego w Domach Miłosierdzia polega na wzajemnym dzieleniu się i ludzkiej solidarności.
- Prawdziwe miłosierdzie polega na tym, że sami otrzymując je od Boga, natychmiast dzielimy się nim z innymi. Na tym polega sens, istota i niezwykły klimat tego miejsca. Ci, którzy doświadczyli Bożego miłosierdzia przybywają tutaj, aby dzielić się nim z innymi. Przybywają tutaj również ci, którzy dopiero swoją drogę odkrywania Bożego miłosierdzia rozpoczynają. I tak wzajemnie się uzupełniamy, ubogacamy. Bije z tego miejsca niezwykła siła i moc miłosierdzia - które działa wśród ludzi przez ludzi. O jego naturze możemy powiedzieć - im bardziej się ono dzieli, tym bardziej się mnoży - podkreślił bp Zieliński.
- Dziękujemy tym, którzy to miejsce wspierają otwartym sercem, swoimi rękoma, hojnością i dobrocią. I tym, którzy tutaj na co dzień potrzebującym posługują. Ale to nie jest hymn na cześć tych, którzy miłosierdzie świadczą. Dzisiaj głównymi bohaterami i domownikami tego miejsca są ci, którzy miłosierdzia szukają. Niech ten, kto jest bogaty w miłosierdzie obejmie swoim kochającym sercem serca poranione, skołatane - apelował biskup.
Wychodząc od słów Ewangelii św. Jana o cudzołożnej kobiecie zaznaczył, że w życiu nie można iść po środku - lawirować między dobrem a złem. Kobietę cudzołożną wskazał jako przykład wzrostu, zrozumienia grzechu i nawrócenia podczas spotkania z Chrystusem. Negatywnymi bohaterami są ci, którzy ją oskarżali, i uważali się za ludzi lepszej kategorii.
Bp Zieliński mówiąc o tym, do czego może doprowadzić pozbawienie człowieka fundamentu wartości i zasad, wskazał reakcje po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
- Słyszeliśmy oburzenie wolnych państw, które mówiły, że został zaatakowany tzw. "wolny świat". Widzieliśmy, jak spełniają się te słowa, ale w zupełnie innym znaczeniu, niż to, które oni temu słowu przypisywali. Ten świat w reakcji na zło rzeczywiście był wolny. Chociaż mógł jednym skinięciem dłoni doprowadzić do zakończenia rozlewu krwi, mordów i przemocy, w rzeczywistości po dziś kończy się na debatach. Rozmowach dumnych z samych siebie państw, z ich "zjednoczenia" w walce ze złem, a w rzeczywistości jeszcze większego rozprzestrzeniania się zła. Ten paradoks sprawia, że często sami bezradnie rozkładamy ręce i pytamy się, o co tu chodzi - mówił do zebranych w namiocie Domu Miłosierdzia biskup.
- Bądźcie otwarci na to, co przez pomoc tego miejsca chce wam przekazać Pan Bóg. Bądźcie jak to miejsce, gdy z niego wyjdziecie. Tymi, którzy nie tylko miłosierdzia szukają, ale doznawszy go, potrafią dzielić się nim z innymi - zachęcał bp Zbigniew Zieliński.
Całkowity koszt nowego namiotu, jego wyposażenia, oraz przygotowania podłoża pod obiekt to 250 tysięcy złotych. Poprzedni namiot został zniszczony przez styczniową wichurę. Dom Miłosierdzia Bożego w Koszalinie w ostatnich dniach wydaje blisko 200 posiłków dziennie dla osób potrzebujących. Przed wybuchem wojny na Ukrainie wydawano około 150 obiadów.