Harcerzy niosących światło przyjął biskup senior Edward Dajczak. - Coś niedobrego dzieje się dzisiaj z ludźmi. Jesteśmy zbyt agresywni, także tu, w naszej ojczyźnie, w środku Europy. Mam nadzieję, że się opamiętamy - powiedział biskup, przyjmując betlejemski płomień.
Betlejemskie Światło Pokoju do domu biskupiego przynieśli harcerze z 22. Koszalińskiej Drużyny Harcerzy Starszych "Horyzont".
- Chodzimy po różnych instytucjach i domach. Chcemy, aby ten płomień nas jednoczył. Dlatego staramy się rozdać tego ognia jak najwięcej. Jesteśmy przyjmowani bardzo pozytywnie - przyznaje Magdalena Majer, drużynowa.
Harcerzy ugościł biskup senior Edward Dajczak.
- Coś niedobrego dzieje się dzisiaj z ludźmi. W tylu miejscach trwa wojna. Są ofiary. Ale pokoju brakuje także w nas. Jesteśmy zbyt agresywni, także tu, w naszej ojczyźnie, w środku Europy. Z coraz większym trudem człowiek trafia do człowieka - powiedział biskup senior.
- Wszyscy mówimy o tolerancji i szacunku, a nie daj Bóg okaże się, że ktoś ma inne zdanie i robi się trudno. Mam nadzieję, że przynajmniej najbliżsi, kiedy wezmą do ręki opłatek, nie będą myśleli o tym, co ich dzieli, ale o tym, co łączy. Mam nadzieję, że się opamiętamy i świętowanie przy wigilijnym stole przeniesiemy w codzienność - dodał bp Dajczak.