Choć urodziny biskupa seniora przypadają dokładnie 16 lutego, już 13 lutego w kaplicy seminaryjnej odbyła się Msza św. dziękczynna w gronie najbliższej rodziny, przyjaciół i współpracowników.
W do koncelebry z biskupem Edwardem stanęli biskup diecezjalny, biskup senior Paweł Cieślik, księża pracujący w kurii biskupiej, w seminarium, proboszczowie. Liturgię przygotowali klerycy.
W kaplicy nie zabrakło najbliższej rodziny na czele z rodzeństwem, przedstawicieli władz samorządowych z prezydentem Koszalina i jego małżonką, pracowników różnych instytucji diecezjalnych, sióstr zakonnych.
- Każde urodziny są dla mnie najpierw wspomnieniem mamy i taty – powiedział bp Edward Dajczak, rozpoczynając liturgię. – Cieszę się z obecności siostry, brata i najbliższych mi ludzi. Bez was nie byłbym taki, jaki jestem, bo każdy z was zostawił w moim życiu jakiś ślad – dodał biskup.
Homilię wygłosił bp Zbigniew Zieliński. – Gdy przeszedłeś w stan emerytalny, wcale nie przeszedłeś w stan spoczynku – powiedział następca biskupa Dajczaka, podkreślając szczególnie rys duchowy poprzednika. – Mam w Tobie ogromne wsparcie zarówno w aktywności duszpasterskiej, jak i w modlitwie. Niejednokrotnie mówisz: „Widzę, że masz sporo zajęć. Omadlam to”. Nigdy dotąd nie działały na mnie tak kojąco podobne słowa. Nigdy też nie doświadczałem tak bardzo realnego wpływu takiej modlitwy – przyznał bp Zbigniew Zieliński.
Po Eucharystii dalsza część świętowania miła miejsce w Centrum Edukacyjno-Formacyjnym.