Trwa ładowanie...

Szukaj

Z życia diecezji

Strona głównaZ życia diecezji Bp Zadarko: Migracja to nie tylko zjawisko, ale zbiór ludzkich dramatów

Bp Zadarko: Migracja to nie tylko zjawisko, ale zbiór ludzkich dramatów

Bp Krzysztof Zadarko spotkał się z mediami, a następnie odprawił Mszę św. w koszalińskiej katedrze z okazji 111. Dnia Migranta i Uchodźcy.

Sam dzień przypada w tym roku 5 października, ale już 30 września biskup administrator diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej, jednocześnie przewodniczący Rady ds. Migrantów i Uchodźców przy KEP, modlił się w Koszalinie w tej intencji. 5 października z racji pełnionej funkcji w ramach KEP bp Zadarko będzie przebywał w Warszawie.

W tym roku Dzień Migranta i Uchodźcy jest obchodzony w kontekście Wielkiego Jubileuszu, a wiec jego mottem jest nadzieja. Tytuł orędzia Leona XIV brzmi: „Migranci, misjonarze nadziei”.

Podczas spotkania z dziennikarzami przed katedrą biskup powiedział: - Zwykle traktujemy migrantów i uchodźców jako problem, czy wręcz zagrożenie. Manifestuje się niechęć, wrogość, czy nawet pogardę wobec tych, którzy w Polsce są cudzoziemcami, migrantami, czy uchodźcami. Temat w naszej rzeczywistości funkcjonuje szczególnie od roku 2015, ale na świecie istnieje od zawsze. W skali globalnej mamy 300 milionów migrantów, czyli ludzi, którzy zmieniają swoje miejsce zamieszkania w poszukiwaniu pracy, ale też takich, którzy zmuszeni są do opuszczenia domu, bo są uchodźcami, którzy uciekają przed wojną, prześladowaniami, czy katastrofami naturalnymi.

- Tegoroczny Dzień Migranta i Uchodźcy ma nam pokazać tych ludzi w perspektywie nadziei. Człowiek uciekający przed wojną, czy prześladowaniem, musi mieć w sobie niesamowitą determinację i nadzieję, że tam, gdzie chce uciec, znajdzie wreszcie spokój i nową ojczyznę – mówił bp Zadarko.

- Migranci i uchodźcy znajdują się także w naszym otoczeniu, w naszej ojczyźnie i mają nadzieję na przyjęcie. Liczą na naszą dobroć i gościnność. Mówię tu w szczególności o chrześcijanach, katolikach. W naszej religii właśnie gościnność jest bowiem cechą rozpoznawczą. Miłość bliźniego powinna być najbardziej widoczna wobec tych, którzy tej miłości bardzo potrzebują, a więc ludzi na marginesie, doświadczonych przez los – stwierdził biskup, zwracając także uwagę na realne problemy związane z kwestią migrantów i uchodźców.

- Obcy człowiek, o którym nic nie wiemy, rzeczywiście może stwarzać niesamowite problemy. Zwłaszcza wtedy, gdy widzimy, że w różnych miejscach na świecie, ten obcy faktycznie stwarza zagrożenie. Są to terroryści, islamiści, różnego rodzaju przestępcy. Istnieje ten wymiar życia obcokrajowców, co sprawia, że migrant i przestępca są ze sobą utożsamiani. Dlatego Dzień Migranta i Uchodźcy służy temu, żebyśmy patrzyli na każdego takiego człowieka indywidualnie i nie wrzucali wszystkich do jednego worka. Chodzi o to, abyśmy próbowali wsłuchać się w życiorysy tych osób i zapytali się, dlaczego oni tutaj przyszli, przed czym uciekają, co dla nich jest lepszym jutrem, czego od nas oczekują – zachęcał bp Zadarko.

Przewodniczący Rady przy Konferencji Episkopatu Polski zwrócił też uwagę na duchowy wymiar obchodów: - Zachęcamy do modlitwy. Jako ludzie wierzący szukamy światła, nadziei i zrozumienia przed Panem Bogiem. Dlatego prosimy, aby tego dnia odbywały się Msze święte za migrantów i uchodźców, aby modlić się w tej intencji na Różańcu.

W homilii podczas Mszy św. biskup komentował fragment odczytanej Ewangelii o nieprzyjęciu Jezusa w jednym z miast samarytańskich. – Miłość bliźniego wobec każdego człowieka, bez wyjątku, nie może zatrzymać się na jakiejkolwiek granicy. Miłość bliźniego, która ma być w naszych sercach, jest do tego stopnia niewyobrażalna, przekraczająca nasze pojęcia, że w sytuacjach ekstremalnych jest nawet nie do przyjęcia, dlatego człowiek ją odrzuca – mówił kaznodzieja.

Biskup zwrócił uwagę na kontekst polityczny tej problematyki, który w Polsce dał o sobie znać szczególnie od roku 2015. - W 2015 roku u nas w Polsce były wybory prezydenckie i parlamentarne, a temat tych, którzy przychodzą z obcych kultur stał się doskonałym narzędziem do tego, aby wzbudzać strach przed obcymi. Pogoniliśmy ich przez polityczne programy, manifestacje, przez milczenie Kościoła z braku jasno sprecyzowanego zdania, jak należy zachować się w sytuacji, gdy ktoś staje na naszej granicy i prosi o uratowanie mu życia. Jakbyśmy z góry wiedzieli, że to są wyłącznie terroryści, zamykając oczy na kobiety z dziećmi.

Biskup dodał w tym kontekście: - Nie musimy wszystkich wpuszczać. Nie wolno wpuszczać do domu złodzieja i bandyty, ale jesteśmy od tego, żeby każdemu człowiekowi opatrzyć jego rany i go nakarmić.

Biskup zwrócił uwagę, że problem migracji jest dla nas czymś nowym, z czym musimy się na nowo zmierzyć, czemu m.in. służą obchody Dnia Migranta i Uchodźcy. Polska, jak stwierdził biskup, z kraju emigranckiego stała się krajem imigranckim, tzn. takim, do którego więcej ludzi przyjeżdża, niż z niego wyjeżdża: – Przestaliśmy być krajem tylko tranzytowym. Jesteśmy w samym środku tego bardzo skomplikowanego tematu, który nie jest tylko zjawiskiem, czy falą, jak mówią niektórzy, ale jest zbiorem ludzkich dramatów, tęsknot i nadziei.

Bp Zadarko odniósł się także do konkretnej sytuacji w Koszalinie. – Mamy u nas kilka tysięcy zarejestrowanych obcokrajowców. Mówię o tych, którzy są tutaj legalnie i legalnie pracują. Ci, którzy próbują tu dotrzeć nielegalnie i mają niecne intencje, to inny temat. O tym, kto może tu wjechać, decyduje państwo. My w Kościele nie mamy do tego narzędzi. Ale kiedy ktoś tu już jest, ma zalegalizowane miejsce, zalegalizowaną pracę, staje się dla nas wyzwaniem. Nasza Caritas zajmuje się właśnie pomocą tym, którzy przybywają tu z zewnątrz, z obcych kultur. Robimy to już od 7 lat. Przez ten czas pomogliśmy 25 tysiącom ludzi (w tym 20 tys. Ukraińców, ale także osoby z Azerbejdżanu, Białorusi, Gruzji, Indii, Kolumbii, Nepalu, Filipin). Głównie chodzi o pomoc językową, prawną, medyczną, kulturową – opisywał biskup.

- Wystarczyła zmiana nazwy tego miejsca na Centrum Integracji Cudzoziemców i wybuchła wojna. W zeszłym tygodniu odbyła się sesja Rady Miejskiej poświęcona temu tematowi. Mimo tego, że tym, którzy mają wątpliwości, dyrektor Caritas wytłumaczył wszystkie założenia tego centrum, że nie ma tu mowy o relokacji nielegalnych migrantów z Niemiec, czy z innego miejsca, mamy wielką awanturę. Mamy zamknąć to miejsce, jedyne zorganizowane, które pomaga tym, którzy wśród nas są, uczą się języka polskiego, którym tłumaczymy co mogą robić, czego im nie wolno? Mamy zamknąć tylko dlatego, że ktoś wywołuje sztuczny lęk? Można być tak zapiekłym, tak wpatrzonym w swoje argumenty, że wykreślą nam one Boga z sumienia – mówił biskup.

Biskup Zadarko o Centrum Integracji Cudzoziemów w Koszalinie:

 

 

Informujemy, że ta strona używa plików cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. x