Biskup pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej przewodniczył 18 stycznia w koszalińskiej katedrze Mszy św. o jedność chrześcijan.
Rozpoczynając kazanie, bp Krzysztof Zadarko nawiązał do wydarzeń dziejących się w Gdańsku. Zwrócił uwagę na konieczność szukania jedności nie tylko w kontekście ekumenicznym.
- Jednym z dominujących tematów, jaki pojawił się w związku z tą tragedią, jest jedność. Na razie wiemy zbyt mało, żeby powiedzieć coś pewnego, ale być może to motyw nienawiści wyczuwalnej między nami, Polakami, stał w tle decyzji tamtego szaleńca. Pewne jest natomiast to, że w sercach wielu Polaków zrodziła się myśl, aby wreszcie skończyć z nienawiścią, jaka jest w niejednym polskim domu, w niejednym zgromadzeniu ludzi, którzy w różnych miejscach, w różnych stopniach odpowiedzialności za państwo, doświadczają nieszczęścia, jakim jest podział. Powinniśmy więc dzisiaj prosić Boga, aby to nieszczęście podziału było wreszcie pokonane przez Jego łaskę - wzywał biskup.
Mówiąc już o potrzebie jedności między chrześcijanami, hierarcha stwierdził: - Podziały wśród uczniów Chrystusa, które istniały już od samego początku, są wielkim skandalem i zgorszeniem.
Analizując przyczyny dwóch największych rozłamów w łonie chrześcijaństwa, a więc tzw. schizmy wschodniej (XI wiek) i reformacji (XVI wiek), bp Zadarko wskazał m.in. na niebezpieczeństwo uwikłania ludzi Kościoła w nieuporządkowane relacje ze światem polityki.
- W tle tamtych podziałów stały związki z władzą świecką, czyli ze światem, który rządzi się zupełnie inną logiką układania życia wspólnego - powiedział biskup.
Nawiązując do hasła tegorocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, którym są słowa "Dąż do sprawiedliwości", zaczerpnięte z Księgi Powtórzonego Prawa, biskup stwierdził: - Niesprawiedliwość jest źródłem niepokojów i konfliktów. Poczucie krzywdy pcha ludzi do stosowania przemocy.
W tym kontekście, odwołując się do historii relacji między chrześcijanami różnych wyznań oraz chrześcijan do wyznawców innych religii, biskup pytał: - Czy nie było takich sytuacji, które wyrażały się w mowie nienawiści wobec protestantów czy Żydów? Czy nie było tak, że słowo "katolik" w ustach protestantów stanowiło obraźliwy epitet? Czy na kartach historii nie ma zachowanych, jak byśmy to dzisiaj określili - fake newsów, a więc zmyślonych, przeinaczonych i poniżających drugiego człowieka historii, poczynając od słynnych oskarżeń Żydów o picie krwi małych dzieci, a kończąc na lżeniu z katolickich, papistowskich obrzędów?
Przywołując wezwania do powstrzymania mowy nienawiści, które wybrzmiewają przy okazji wydarzeń w Gdańsku, biskup powiedział, także w kontekście starań o jedność między chrześcijanami: - Ludzkie zabiegi, abyśmy byli jedno, nie wystarczą. Tylko Jezus Chrystus zna tajemnice ludzkiego serca i tylko On może być źródłem pojednania, miłości i pokoju. Dlatego potrzebny jest nam także rachunek sumienia, wyznanie win i mocne postanowienie poprawy. Połączmy dobre siły, wolę i wyobraźnię w dobrym myśleniu o drugim człowieku, w rezygnacji z tego, aby o kimkolwiek mówić źle.
Pokazując różne oblicza możliwej jedności między chrześcijanami, biskup wymienił wspólne działania na rzecz sprawiedliwości na świecie.
- Papież Franciszek pokazuje nam, że ważniejsze jest upominanie sie chrześcijan o krzywdę ludzi poniżonych, wykluczonych i sponiewieranych niż spory o niuanse dogmatyczne. Nie odkładając ich na bok, ani ich nie bagatelizując, potrzeba nam wspólnego działania na rzecz tych, którzy nie mogą nic powiedzieć. Prześladowani i pogardzani nawet na drugim końcu świata są naszym wyrzutem sumienia - stwierdził biskup, wymieniając w tym kontekście migrantów i uchodźców.
Hierarcha nawiązał także do problemu samotności, który jest coraz bardziej widoczny w społeczeństwach zachodnich, w tym także w Polsce: - Samotność jest innym imieniem braku jedności - z najbliższą rodziną, sąsiadami, ze wspólnotą przyjaciół.
Kończąc kazanie, bp Krzysztof Zadarko zaapelował: - Zrezygnujmy z jakiejkolwiek mowy nienawiści, z mówienia źle o sobie nawzajem, o chrześcijanach, Żydach, muzułmanach i innych. Zrezygnujemy z fake newsów. Niech to, co było w przeszłości, stanie się dla nas lekcją, z której wyciągniemy piękne wnioski, otwierające nas na słowa Ewangelii, które pomogą nam odejść od stereotypów, od złych i pełnych gniewu słów, a skłonią nas do tego, abyśmy potrafili być tacy, jakimi chce nas Chrystus, a więc miłującymi wszystkich, nawet nieprzyjaciół.